W lipcu Sąd Najwyższy (Izba Karna) uwzględnił kasację i uchylił zaskarżony wyrok łączny. Kasację na korzyść skazanego wniósł Prokurator Generalny powiadomiony o takiej konieczności przez obronę. Przy wniosku do Prokuratury Krajowej współpracowaliśmy z adw. Janem Olszakiem. To już trzecia kasacyjna sprawa karna z moim udziałem zakończona sukcesem.
Wyrok łączny – o co chodzi?
Sprawca kilku przestępstw – pod pewnymi warunkami – powinien ponieść za nie tylko jedną karę, tzw. karę łączną. Może zdarzyć się tak, że wobec sprawcy należałoby orzec karę łączną, ale przestępstwa zostały osądzone w kilku różnych postępowaniach, które zakończyły się skazaniem i wymierzeniem tylko kary jednostkowej („zwykłej” kary za jedno przypisane przestępstwo). W takiej sytuacji wszczyna się następnie postępowanie o wydanie wyroku łącznego, w którym na podstawie kar jednostkowych sprawcy wymierza się karę łączną (jeżeli zachodzą ku temu warunki). Na ogół połączenie kar jednostkowych węzłem kary łącznej jest korzystne dla skazanego. Sąd wymierza karę łączną w granicach powyżej najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy. W praktyce kara łączna najczęściej prowadzi do skrócenia odsiadki. Alternatywą jest bowiem wykonanie po kolei wszystkich kar jednostkowych.
Nasza sprawa
Sprawy o wydanie wyroku łącznego nie są łatwe. Przepisy regulujące karę łączną zawsze sprawiały wiele problemów, a do tego w ostatnich latach często się zmieniały. W naszej sprawie Sąd Rejonowy wymierzył karę łączną na podstawie tylko niektórych kar jednostkowych orzeczonych uprzednio wobec skazanego. Sąd Rejonowy wskazał, że nie połączył części kar jednostkowych, ponieważ miały one zostać wymierzone za przestępstwa popełnione w trakcie odbywania innej kary, w tym wypadku ograniczenia wolności. Istotnie, przepisy przewidywały taką przesłankę negatywną kary łącznej, jednakże w omawianym przypadku skazany nigdy nie rozpoczął wykonywania kary ograniczenia wolności (nie przystąpił do pracy na cele społeczne).
Z wyrokiem łącznym zetknęliśmy się po raz pierwszy, gdy był już od dawna prawomocny. Jego uzasadnienie wzbudziło nasze podejrzenia, zatem postanowiliśmy sprawdzić, czy i kiedy skazany rozpoczął odbywanie kary ograniczenia wolności, a gdy uzyskaliśmy potwierdzenie, że nic podobnego nie miało miejsca, wystąpiliśmy z wnioskiem do podmiotów uprawnionych do wniesienia tzw. kasacji nadzwyczajnej – ponieważ upłynął już termin do wniesienia kasacji przewidziany dla skazanego. Prokurator Generalny, a także Rzecznik Praw Obywatelskich może wnieść kasację od każdego prawomocnego orzeczenia sądu kończącego postępowanie (art. 521 § 1 k.p.k.). 30-dniowego terminu do wniesienia kasacji nie stosuje się do kasacji wnoszonej przez Prokuratora Generalnego, Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka (art. 524 § 2 k.p.k.).
Kasację wniósł Prokurator Generalny. Sąd Najwyższy uchylił wyrok łączny i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji. W rozpoznawanej na nowo sprawie powinien zapaść wyrok łączny, który obejmie więcej skazań jednostkowych, przez co skazany może liczyć na jeszcze większą korzyść (dodatkowe skrócenie łącznego pobytu w zakładzie karnym).
Oddajmy głos Sądowi Najwyższemu, który potwierdził, że rozpoczęcie wykonywania (odbywania) kary ograniczenia wolności następuje w ściśle określonym przepisami momencie, a nie z chwilą samego uprawomocnienia się wyroku skazującego lub z dniem skierowania tego wyroku do wykonania:
Pod pojęciem „wykonywania kary” rozumieć należy jej faktyczne odbywanie, a nie jedynie powstanie formalnego obowiązku, wynikającego ze skierowania wyroku do wykonania. W odniesieniu do kary ograniczenia wolności kwestia ta była już przedmiotem wypowiedzi Sądu Najwyższego. Podkreślając, że na gruncie przepisu art. 85 § 3 k.k. pojęcie „odbywania kary” musi być rozumiane dosłownie, Sąd Najwyższy stwierdził, że przeszkoda określona w tym przepisie nie zaistnieje w stosunku kary wprowadzonej do wykonania, jeżeli w chwili popełnienia kolejnego przestępstwa przez skazanego, nie jest ona przez niego odbywana (postanowienie z dnia 13 czerwca 2019 r., III KK 251/18). W tej perspektywie początek odbywania kary ograniczenia wolności wyznaczany jest na podstawie kryterium, o którym mowa w art. 57a § 1 k.k.w. Zgodnie z jego brzmieniem: „Rozpoczęcie odbywania kary w formie określonej w art. 34 § 1a pkt 1 Kodeksu karnego następuje w dniu, w którym skazany przystąpił do wykonywania wskazanej pracy”. W realiach przedmiotowej sprawy sytuacja taka nie miała miejsca, zaś skazany w ogóle nie rozpoczął wykonywania pracy. Jak wynika z akt sprawy Sądu Rejonowego w Ł. (…) mimo skierowania wydanego w niej wyroku do wykonania (zarządzenie z dnia 31 marca 2017 r.), wymierzona skazanemu kara 8 miesięcy ograniczenia wolności nie była wykonywana. Postanowieniem z dnia 9 maja 2018 r. (…) Sąd Rejonowy w Ł., na podstawie art. 15 § 2 k.k.w., zawiesił postępowanie wykonawcze w zakresie wykonywania kary ograniczenia wolności (…) ze względu na wykonywanie przez skazanego kary pozbawienia wolności. Nie doszło zatem do rozpoczęcia odbywania tej kary w rozumieniu art. 85 § 3 k.k.